Witajcie kochani :) Od dłuższego czasu nie mam weny co do następnego rozdziału. Jest to smutny fakt dla mnie, ale wszelkie próby napisania nowego rozdziału kończą się fiaskiem. Dlatego nie wiem kiedy pojawi się nowy rozdział. Będę próbować napisać go jak najszybciej, ale nie chcę też dodać byle bubla. To tyle co do mnie. Teraz czas na was. Chciałabym wiedzieć ile osób czyta moje opowiadanie. To znaczy czy są anonimowi czytelnicy??? Bo tacy byli, ale jakoś nagle ślad po nich zaginał i to mnie martwi. Komentarzy nie przybywa, a wręcz ubywa. Nie wiem czy spowodowane to jest tym, że moje opowiadanie wam się już znudziło, czy może przez moją nieregularność w dodawaniu nowych rozdziałów? Kiedyś prosiliście o podawanie daty nowego rozdziału, podawałam więc ją, ale nie zawsze to wychodziło na dobre, dlatego teraz nie określam jednego dnia, tylko podaję przybliżoną datę, ale to też nie pomaga. A może po prostu to wy nie macie czasu? Bo u mnie to brak czasu jest najczęstszą przyczyną nie komentowania blogów, za co bardzo przepraszam, jednak zawsze staram się to nadrabiać.
Następną ważną sprawa jest to, że po głowie chodzi mi całkiem nowa historia, którą być może zacznę pisać. Chcielibyście? Oczywiście Nieuniknione Przeznaczenie jeszcze się nie kończy :)
Pozdrawiam i czekam na wasz odzew tu lub pod rozdziałem Nieuniknionego Przeznaczenia.
EDIT: Wkrótce nowy rozdział, zacznę też na bieżąco być z waszymi wpisami. Buźka!
Tak to już bywa z komentującymi, raz są, raz ich nie ma. Nie ma co się prosić i pisać apele, po co?
OdpowiedzUsuńDobrze wiem to ze swojego przykładu, bo tylko jedna osoba mi komentuje regularnie posty i jakoś z tego powodu nie płaczę.
Ale z miłą chęcią poczytałabym inną Twoją historię odrywając się od tej na jakiś czas ;]
Wiem, że nie komentuję regularnie, ale nadrabiam :) I myślę, że moje komentarze są dość solidne i długie haha :D
UsuńSą, są ;]
UsuńZgadzam się z koleżanką wyżej;) Tak to już jest, że raz komentujący są, a raz ich nie ma. Poza tym nie było Cię jakiś czas i to też pewnie w jakiś sposób wpłynęło na ilość komentujących. Ludzie przychodzą i odchodzą, to naturalna kolej rzeczy. Zdobywaj nowych czytelników i będzie ok. Nieregularność w dodawaniu rozdziałów też ma na to pewnie jakiś wpływ. W każdym razie ja jestem z Tobą;)
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno do Ciebie wpadam i to jeszcze nie pod rozdziałem, ale chciałam dać znać, że jestem i czytam zaległości :D.
Jak napisały koleżanki wyżej, ludzie przychodzą i odchodzą, więc nie ma się czym przejmować tylko iść dalej. Nie ma starych czytelników, więc trzeba szukać nowych.
U mnie jest to brak czasu połączony z lenistwem :D.
Jeśli chodzi o nową historię, to z chęcią się z nią zapoznam. Ale lepiej by było, żebyś najpierw dokończyła tą. Nawet jeśli czasami doskwiera brak weny :)
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za opinię wam wszystkim :) To racja, że czytelnicy są, a potem ich nie ma. Ja nie szukam nowych gdyż mam w tym opowiadaniu już sporo rozdziałów i nie chce nikogo zmuszać do nadrabiania, bo wiem po sobie, że jest ciężko nadrobić dwadzieścia kilka rozdziałów. Jak mam świadomość tego, że mam jeszcze np. do przeczytania ponad dwadzieścia rozdziałów to czytać mi się odechcewa, bo myślę, że nigdy tego nie skończę. pewnie z większością osób tez tak jest. Szczególnie, że to nie jest książka tylko blog i pierwsze moje rozdziały no... nie są za dobre. Nadal się w tym kształcę, chyba jak my wszyscy :) Ja ze swojej strony obiecuję poprawę we wszystkim. W regularności jak i czytaniu waszych blogów. Dziękuję raz jeszcze, to wiele dla mnie znaczy, że mogę na was liczyć :)
OdpowiedzUsuńJa jestem, ale dopiero wszystko nadrobię, bo miałam przerwę. Nowe opowiadania zawsze mile widziane :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Hej!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o to, ze nie ma się weny czasami i nic się nie chce, to tak to bywa, pies utonął, łańcuch pływa. Jeśli chodzi o czytelników, to prawda, ze czasami są a raz ich wiedziałam ma. Niektórzy są, czytają regularnie każdy post, ale nie komentują, bo im się nie chce po prostu. Na przykład taka ja. Mi samej od dawna nie chce się pisać niczego, bo dochodzę do wniosku, ze komu będzie się to chciało czytać, historia bez sensu i bez akcji, bla bla bla i dałam sobie z tym spokój w końcu. Poddałam się a nie powinnam. Kiedyś w internetach przeczytałam jakiś artykuł, że nawet jak się nie ze weny, to trzeba próbować pisać, żeby znowu wejść w.... ten tryb: ) Alice Spencer i te porady brrrr.... Ile razy mi radzono, żebym próbowała napisać coś innego, nie związanego z tamtą historią, którą pisałam (R.I.P [*]) to nie zliczę. Nie próbowałam, ale może ty spróbuj. Jeśli nie masz weny, to pisz byle co, ze tylko pisać, nawet dla ciebie, do zeszytu, albo nie telefonie. Poszukaj natchnienia, przeczytaj jakąś książkę, posłuchaj ulubionych piosenek, idź na spacer, albo po prostu zrób sobie rozpiskę dotyczącą rozdziału, to też powinno pomóc chyba. Poczytaj jakiś blog, nawet zły, tak straszny, ze po przeczytaniu jednego rozdziału stwierdzisz: Napisałabym to lepiej niż ona! I pod wpływem natchnienia piszesz. Nie wiem co tu poradzić na taki zastój. Ogólnie to mi by się widziało, ze Lilly budzi się w domu Drake'a przywiązana do krzesła, może być nawet pobita, roznegliżowana #psychopatycznezapędyzawszespoko i ogólnie piekło i pożoga. Drake mogł gdzieś ją wywieźć na jakieś pustkowie, przetrzymywać przez kilka dni bez jedzenia, bez picia, w celach czysto użytkowych czyli w roli chodzącego worka krwi. A razem z nim Jennifer ten plan uknuła, bla bla, potem zmieniają ją w wampira, albo Jennifer nie jest wcale taka sukowata i pomoże jej uciec. Dalej nie mam pomysłu. Koniec. Pozdrawiam.
Alice zarys rozdziału powstał już bardzo dawno temu, plan jest tylko wiesz chodzi o te wszystkie opisy itd. To co ma się tam wydarzyć już dawno jest zaplanowane :D Ale twoja wersja jest fajna, nieco podobna może nawet. tylko chyba nie czytałaś ostatniego rozdziału uważnie, bo na koniec Michael strzela do Jeniffer i ona upada. Jej ciałem ma zająć się Conor. jednak nie mówię ostatniego słowa co do jej postaci. Wszystko wyjaśni się wkrótce i nikt się tego nie spodziewa, tego jestem pewna :) A i jeszcze jedno, pytałaś pod poprzednim rozdziałem czy będą retrospekcje, otóż będą. Będzie opisana przemiana Drake także będzie interesująco. A i stwierdziłaś,że jak ona go pierwszy raz zobaczyła to powinna powiedzieć "Nie bój się", serio? hahah widzi wampirzycę zabijającą trzy osoby i ma się nie bać? to stwierdzenie byłoby chyba naiwne trochę nie sądzisz?
UsuńJa czytam i uwielbiam! Nie umiem pisać komentarzy wybacz. Fajny pomysł z nowym blogiem. Zapewne zajrzałabym. Mam nadzieje, że nie zapomnisz o tym. Czekam na dalsze rozdziały tutaj. Nawet jak będę musiała czekać rok. To poczekam, bo warto czekać.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, przytulaski i mnóstwo weny.
Niezalogowana: Maya Redbird
Dziękuję :) te słowa wiele znaczą i dodają siły :)
UsuńJa, ja czytam, chociaż najczęściej komentarz ppjawia się dużo później. Sowodowane jeste to niestety tym, że najczęściej czytam albo późnymi wieczorami lub w czasie lekcji i jak w pierwszej sytuacji nie mam już siły komentować, tak w drugiej sytuacji często czytam rozdziały w wersji offline
OdpowiedzUsuńAle ja czytam i będe czytać;)
Tak czas też / lub bardziej jego brak/ jest czynnikiem opóźniającym skomentowania, ale pamiętaj, że na mnie w kwesii czytana kolejnych rozdziałów możesz liczyć;)
CzJ;)
Ok rozumiem jak to jest. Ja też czasami mam tak,że czytam a potem komentuję :)
UsuńHej Viki! Żyjesz tam jeszcze? Kurczę, pojawi się coś na twoim blogu jeszcze? Bardzo bym chciała, żeby jednak się pojawiło, bo chciałabym poczytać dalszą część tej historii :( #smutektakiwielki. Wchodzę tu nawet kilka razy dziennie i paczę czy nie ma nic nowego. I jak na razie nie ma, ale mam nadzieję, że wkrótce się pojawi. Anyway ja będę czekać :)
OdpowiedzUsuńPojawi pojawi :) Już się tworzy. Co prawda w wolnym tempie ale powoli do celu :) Będziesz zadowolona, tak myślę :D
Usuń