niedziela, 4 sierpnia 2013

Nieuniknione Przeznaczenie: Rozdział III

Rzdział III : Tajemniczy nieznajomy...


Madison skończyła własnie lekcje. Zaczęła żegnać się z dziewczynami :
-To pa, do zobaczenia jutro -rzuciła machając ręką do  Lisy i Chelsey, Lilly zrobiła to samo i zaczęła mówić do Madie :
-Madie wiesz co, dziś nie mamy nic zadane ,bo to pierwszy dzień szkoły więc moze pójdziemy na lody i do parku?
-Dobry pomysł, chodźmy -odpowiedziała Madison i z uśmiechem zapytała- A więc... teraz mi powiedz gdzie są najlepsze lody w mieście
- Dobre pytanie - mówiła Lilly śmiejąc się -  Niedaleko, na rogu tamtego skrzyżowania czyli blisko parku
-Ok no to nie traćmy czasu i chodźmy.
Dziewczyny zaczęły iść ulicą rozmawiając o jutrzejszym dniu
- Jaką masz jutro pierwszą lekcje ? -zapytała Madison
-Geografię, a ty?
-Wiesz ja chyba też,czekaj zaraz sprawdzę - Madison zaczęła szukać w torbie planu, wyciągnęła po chwili z małego kieszonka złożoną na kilka części kartkę - tak też mam gegrę - odpowiedziała jej uśmiechając się lekko...

Dziewczyny doszły na miejsce i stanęły w kolejce do budki z lodami, byla ona dość spora.Madie jak i Lilly zaczęły szukać portfeli w torbach....
- To o jakim smaku zamawiamy lody? -spytała Madison Lilly
-Ja to najbardziej lubię waniliowe z polewą tofii
-O pychotka - zaśmiała się Madie - może i ja takie zamówie, hym... a może nie, skuszę się jednak na pomarańczowo-cytrynowe z posypką owocową.
Przyszła kolej kupowania, dziewczyny zamówiły lody i zaczęły iśc w stronę parku. Gdy już doszły usiadły na ławce nieopodal fontanny.Miejsce było piękne i malownicze. Madie i Lilly zajadały lody i wygrzewały się na słońcu mrużąc oczy i wyciągając twarz w stronę słońca.
-Oj mój lód szybko topnieje - zaśmiała się Madie- musze chyba zacząć szybciej jeść - śmiała się mówiąc.Lilly także lekko się uśmiechnęła i patrzyla w stronę wypryskującej fontanny.Gdy dziewczyny juz skończyły jeść lody, Madison wyjęła ze swojej torby skoroszyt z białymi kartkami i ołówek
- Co robisz - zapytala Lilly z ciekawością
-Będę rysować
-Ty rysujesz.... to znaczy no wiesz o co mi chodzi -zaśmiala się lekko Lilly i ciągnęła dalej- a umiesz rysować ludzi? No wiesz chodzi mi o to czy narysowałabyś mnie na tle tej fontanny i kwiatow? - popatrzyła na Madie błagalnym wprost wzrokiem
-Ok mogę cię narysować, tylko wiesz chwile to potrwa
-Ok ok - mowiła szczęśliwa Lilly - będę wytrwałą modelką- zaśmiała się i usiadła na brzegu fontanny.Widać było,że cieszy się z tego powodu jak małe dziecko które dostało wlaśnie wymarzoną zabawkę.
Madison zaczela rysować.Coś rysowła coś ścierała.Przyglądała sie Lilly i otaczającemu ją krajobrazowi bardzo wnikliwie, jakby chciała dostrzeć najmniejszy szczeegół.Po jakimś czasie obok nich, tuż nieopodal Madie przeszedł jakiś mężczyzna,a raczej chłopak.

Był on trochę starszy od niej. Jego sylwetka była pełna dostojności. A jego twarz miała idealne rysy,bez żadnej skazy. Największą uwagę przyciagały jego oczy, choć Madison widziała je tylko przez chwile gdy odwrócił głowę w jej stronę, to zatopiła się w nich bez pmięci. Były piękne, a przedewszystkim tajemnicze.Jego włosy były czarne,a cera była blada.Miał w sobie coś niezwykłego,przyciągającego ale i zarazem niebezpiecznego.







Madison na chwilę przestala rysować, oglądnęla się za nim i wygladało jakby odpłynęla gdzieś daleko.Nie słyszała nic i nie widziala oprócz tego chłopaka, lecz on się nie odwrócił, odszedł i zniknął gdzieś za rogiem. Lilly zaczęla krzyczeć do Madie:
-Madison! ... Madie!? - lecz ona nie reagowała, Lilly zawołala jeszcze raz tylko głośniej - Madie !!!
-Co , co sie stało, dlaczego tak krzczysz - Madison ocknęła się jakby z letargu
-Co z tobą? To ten nieznajomy tak na ciebie podziałał? - zapytała wnikliwie Lilly
-Nieznajomy.... a tak .... to znaczy nie, przestań już.Wróćmy lepiej do rysowania - Odpowiedziała nieco jeszcze zamyślona i troche zmieszana Madie.
Lilly uśmiechnęła się lekko i przybrała ta samą poze co wcześniej. Madison zaczęla rysowac , lecz nie mogła się na tym zbytnio skupić.W głowie i przed oczami miała jeden obraz...twarz tego nieznajomego. Nie wiedziała kim jest,skąd pochodzi, jak się nazywa, a mimo to nie mogła przestać o nim myśleć.Widziała go przez krótką chwile ale jego wygląd zapadł jej w pamięć tak jakby przyglądała się jemu całymi godzinami.To było coś niezwykłego.Madison sama nie umiała tego pojąć, bo nigdy wcześniej nie przeżyła czegoś takiego.Czuła,że coś ją do niego przyciągało nie wiedziała jednak co to takiego i to ją lekko niepokoiło.Mazała coś po kartce nastepnie wycierała.Starała się dokończyc rysunek Lilly ale szlo to jej z trudem.Po jakiś 20 minutach skończyła.
-Gotowe,może nie jest idealny ale ...- nie zdążyła dokończyć,a Lilly była już przy niej i czekała z niecierpliwością aż Madie poda jej rysunek. Madie nie kończyła już zdania tylko podała dziewczynie rysunek z lekkim uśmiechem
- Prosze Lilly,mam nadzieje,że ci się spodoba
-Jakie to...jaki on.... Ślicznie. Dziękuję - powiedziala Lilly i rzucila sie na szyję dla Madie aby tym uściskiem jej podziękować.
-Nie ma za co , to tylko rysunek
-Jest jest, bo jeszcze nigdy nikt mnie nie namalował.Wygladam na nim jak księżniczka pośród tych kwiatów i na tle tej fontanny. W rzeczywistości nie jestem taka ładna...-powiedziała Lilly i lekko posmutniała
-Ej...nie można ci tak mówić. Nikt nie jest idealny. A ty jesteś księżniczką taką słodką,miłą księżniczką i już - zaśmiała się Madison
-Dziekuję Madie - powiedziała jeszcze raz Lilly i uśmiechnęła się promieniście.

11 komentarzy:

  1. Bardzo interesujący rozdział, chociaż trochę krótki, bo tyle co zaczęłam czytać a tu już koniec, a bardzo dobrze mi się czytało, więc z niecierpliwością czekam na NN ;]
    P.S: Jestem b.ciekawa kim jest tajemniczy przystojniak i czy będzie on miał jakiś wpływ na losy Madie ;]
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dosyć ciekawy rozdział czekam na następny i ciekawi mnie ten tajemniczy chłopak :) Pozdrawiam Joan :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawi mnie co z tym nieznajomym bedzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuuuu tajemniczy nieznajomy... no no... coraz bardziej interesująco jak zwykle marudze na długośc ale rozdział niezwykle wciągający. :D Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem strasznie ciekawa, kim okaże się ten nieznajomy. Szkoda tylko, że rozdział był taki krótki. Idę czytać dalej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początek powinnam chyba przeprosić. Głupio poczuła się jak zobaczyłam poprzedni komentarz :} Mam wrażenie że za ostro pojechałam po tobie. Zwłaszcza że pisałaś to dawno i zapewne twój styl uległ zmianie. Właściwie widzę to już po tym rozdziale bo jest o wiele lepszy niż poprzednie. Dostrzegam w nim już więcej tego czegoś. Jeśli cię uraziłam ostatnią opinią to przepraszam. Nie miałam takiego zamiaru. Po prostu wychowywałam się na książkach a niedawno zaczęłam czytać blogi i nadal trudno mi się przestawić i ciągle porównuję wszystko z tekstem znanych pisarzy co na pewno nie jest zbyt dobrym przyzwyczajeniem. Teraz staram się być już bardziej obiektywna w swoim subiektywizmie ;D
    Akcja się rozkręca. Tajemniczy nieznajomy co? Idę dalej ;P
    Nie obrazisz się jeśli nie będę komentować każdego rozdziału? Najpierw postaram się doczytać do końca lub do poły i tam zostawię sensowniejszy, konkretniejszy komentarz? ^^
    Buziaki, Inna :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Co to za gość? Masakra, biedna Madison, całkowicie zajął jej myśli :P A jak Lily zaczęła tak krzyczeć jej imię to myślałam, że wpadła do tej fontanny. W sumie to zazdroszczę Madi talentu do rysowania, bo ja bazgrolę jak kura pazurem i nawet słońca nie umiem namalować :P

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG! WTF! KIM JEST TEN CHŁOPAKA!!!??? Lece czytać dalej!

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam ponownie. Mimo, że pisałaś to dawno to i tak podkreślenie błędów uważam za coś pozytywnego, bo dowiadujesz się co poprawić. Jednakże ten rozdział jest o wieeele lepszy niż poprzednie. Więcej emocji, bardziej się wczulam i mniej rzeczy mnie podirytowalo. Mogę szczerze bić ci brawo!
    Akcja się rozkręca i prawidłowo. Tajemniczość przyciąga czytelnika! Super trik i tak trzymaj!
    Co do zmiany aktora nie koniecznie robi mi to różnicy, bo osobiście nie lubię jak ktoś mi narzuca wizerunek bohatera. Wolę go sobie sama wyobrazić.
    Popracuj jeszcze trochę nad opisem postaci i te lekkie ruchy podczas rozmowy.
    Weny życzę!

    http://wardress-guard.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) Miło,że czytasz rozdziały od początku :) Bardzo mnie to cieszy :) Zdaję sobie sprawę ze wszystkich błędów, chciałabym je nawet poprawić, ale jakoś brak czasu powoduje,że nie mam kiedy tego zrobić :/ teraz skupiam się na błędach i w rozdziałach , które pisze teraz jest ich o wiele o wiele mniej :) W najnowszym rozdziale,który napisałam mogę powiedzieć,że nie ma chyba żadnego błędu, ale akurat ten rozdział o którym myślę jest na moim nowym blogu z innym opowiadaniem, ale to nie znaczy,że Nieuniknione Przeznaczenie pójdzie w odstawkę :)

      Usuń
    2. A co do błędów to jak przejrzałam najnowszy rozdział Nieuniknionego Przeznaczenia, to myślę,że tam tez nie ma błędów, no może jakiś się znajdzie ale to wyjątek, więc uwierz błędy są na początku, bo wtedy uczyłam się pisać takie opowiadanie :D Później jest tylko lepiej, więc myślę,że warto się pomęczyć :)

      Usuń